Jak przystało na zimę, w końcu w tym roku mamy śnieg i mróz. Nie powinno to być nic dziwnego ale ostatnie lata pokazały, że zimą jest dość ciepło a śnieg jest tylko w górach.
Ja pamiętam z dzieciństwa takie zimy, że śnieg i mróz to była norma o tej porze roku. Mieszkałam w Przemyślu, gdzie górki były pod domem więc sanki były codziennie używane. Jak wracałam do domu, to najlepiej rozgrzewała gorąca, syta zupa.
Dzisiaj mam dla Was przepis na zupę, która przyda się na te mrozy, które mają nastać. Dynia i ziemniaki są pieczone wcześniej. Dodałam imbiru, kurkumy i warzywa, wszystko zblendowane, gęste i rozgrzewające.
Składniki:
Kawałek dyni – około 1 kg ( prowansalska, hokkaido)
4 średnie ziemniaki,
1 cebula,
ok. 1- 1,5 litra wywaru warzywnego lub wrzątku,
4 łyżki oliwy z oliwek,
1 mała marchewka,
1 mała pietruszka,
2 ząbki czosnku,
Około 3 cm świeżego imbiru,
Około 3 cm świeżej kurkumy,
Kawałek chilli – to zależy od tego jak bardzo pikantną zupę lubimy,
Pieprz, sól
Śmietana, listki kolendry
Wykonanie:
Ziemniaki myjemy dość dokładnie, nie obieramy i jeśli są duże to przekrawamy na pół. Układamy na blasze do pieczenia wyłożonej papierem.
Dynię myjemy, kroimy w mniejsze kawałki i też układamy na blasze z ziemniakami. Polewamy oliwą, posypujemy solą, pieprzem i pieczemy w temperaturze 200 stopni około 35 minut. Upieczone wyjmujemy, studzimy i obieramy ze skóry.
Do garnka, gdzie będziemy gotować zupę dajemy oliwie z oliwek , marchew i pietruszkę obraną i pokrojoną w plastry, cebulę pokrojoną w plastry, czosnek w plastrach, imbir pokrojony, kurkumę, papryczkę chilli i podsmażamy wszystko chwilę. Mieszamy dość często aby warzywa się nie przepaliły.
Następnie zalewamy podsmażone warzywa wywarem warzywnym lub wrzątkiem i gotujemy aż marchew i pietruszka będą miękkie. Dodajemy upieczone ziemniaki i dynię, jeszcze chwilę gotujemy razem.
Wszystko dokładnie blendujemy i przyprawiamy solą, pieprzem.
Podajemy ze śmietaną i listkami kolendry lub pietruszki.
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz