Proziaki to moje wspomnienie z dzieciństwa, kiedy jeździłam do babci na wieś.
Babcia robiła je często bo są proste i szybkie do zrobienia. Piekła je na prawdziwej kuchni, na blasze i jedliśmy z prawdziwym masłem, też zrobionym w domu. Ważnym składnikiem jest tu soda i kefir lub maślanka.
Na Podkarpaciu są znane i bardzo lubiane.
Potrzebujemy zaledwie parę składników a będziemy mieć pyszne, cieplutkie i świeże bułeczki na śniadanie lub kolację.
W czasach zarazy i wirusów, kiedy lepiej nie wychodzić za często do sklepu, takie bułeczki będą idealnym rozwiązaniem na domowe pieczywo.
Składniki na 7 sztuk:
250 g mąki pszennej typu 450 lub 500
100 ml maślanki lub kefiru,
1 jajko,
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki cukru
Wykonanie:
Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy sodę, sól, cukier i mieszamy.
Dodajemy jajko i maślankę. Mieszamy widelcem. Ciasto powinno być dość lekkie. Przekładamy na stolnicę podsypaną mąką i zagniatamy ciasto. Wałkujemy na grubość około 1 cm, szklanką wykrawamy koła. Przykrywamy ściereczką i zostawiamy na pół godziny.
Patelnię o dość grubym dnie nagrzewamy i pieczemy bez tłuszczu po 4-5 minut z każdej strony.
Pyszne są jeszcze ciepłe z masełkiem czosnkowym.
Ale się ucieszyłam z tego przepisu!!
Kiedyś na wakacjach z plecakiem w górach spałyśmy z koleżanką u przemiłej starszej pani ( chyba było to gdzieś w Beskidzie Niskim..), która zrobiła nam na śniadanie takie właśnie proziaki.
Zabrałyśmy przepis, ale zaginął i zapomniałam o nich. Dziękuje za przypomnienie. Mam nadzieję, ze moje dzieci tez polubią. A ja już polubiłam Pani bloga. Życzę zdrowych i spokojnych Świąt.
🙂 Dziękuję i bardzo się cieszę. Zdrowych i spokojnych Świąt !