Właściwie cały tydzień za wyjątkiem weekendów i czasem niektórych dni, jest to moje ulubione i najszybsze śniadanie. Wystarczy, że do granoli dodam jogurt, jakieś owoce i voila – śniadanie gotowe. „Zaraziły” się tym ode mnie też moje dzieci, a nawet chłopak mojej Ani polubił takie śniadania.
Tak naprawdę do takiej granoli możemy dodać co tylko lubimy – ja preferuję dosyć klasycznie z żurawiną i orzechami. Zachęcam do jej przygotowania, bo nie wymaga żadnych umiejętności, a nawet nie da się jej porównać do tych przesłodzonych sklepowych zamienników.
Składniki:
płatki – żytnie, pszenne, owsiane (dałam po 2 szklanki każdych)
1/2 szklanki siemienia lnianego,
1/2 szklanki ziaren słonecznika
opcjonalnie: suszona żurawina, orzechy włoskie, inne bakalie
3 łyżki oleju
4 łyżki miodu
1/2 szklanki soku pomarańczowego
Wykonanie:
W garnuszku podgrzewamy do roztopienia miód, olej i sok pomarańczowy. Sypkie składniki mieszamy ze sobą, a następnie wsypujemy do ostudzonego garnuszka z roztopionymi składnikami i wszystko mieszamy.
Piekarnik nagrzewamy do ok. 175 stopni, blachę wykładamy papierem do pieczenia, na który wykładamy naszą granolę. Pieczemy ok 35-40 min, co jakiś czas mieszając tak by płatki się nie przypaliły. Ostudzone przekładamy do zamykanego szczelnie słoika.
domowa granola nie ma sobie równych!
Dokładnie tak !! Pozdrawiam 🙂
To też zrobiłam ale trochę za długo trzymałam w piekarniku i się troszkę przypiekło:-) żeby nie powiedzieć przypaliło 🙂 no cóż uczymy się na błędach 🙂 pozdrawiam 🙂
Tak, z pieczeniem granoli trzeba uważać, bo łatwo przepalić. Pozdrawiam 🙂
Zamiast płatków owsianych można wybrać płatki orkiszowe, bogate w błonnik o lekko orzechowym smaku, dzięki czemu z pewnością zasmakują dzieciom. Słodkie i pyszne a do tego zdrowe.
Mogą być płatki orkiszowe, żytnie… 🙂