Chłodnik to danie, które kojarzy mi się już z latem – upałem, słońcem, wakacjami… Jak wracam z pracy, w taki upalny dzień to nic lepiej nie stawia na nogi jak taki chłodnik. Robię go zazwyczaj w wersji buraczkowej z zakwasem, który przygotowuję sama. Taki kiszony barszcz jest rewelacyjnym dodatkiem do zup na ciepło i zimno. Mam zawsze w lodówce taki zakwas z buraków, który jest naturalnym i najlepszym koncentratem zarówno do barszczu, do botwinki jak i do chłodnika. Zakwas ma specyficzną kwaśność ukiszonych buraczków i ja osobiście lubię go samego, schłodzonego z lodówki – na upalne dni rewelacyjny napój.
Składniki dla 4 osób
1 porcja botwinki z buraczkami,
Zakwas z buraków lub koncentrat w butelce
4 ogórki gruntowe,
1 duże opakowanie jogurtu naturalnego raczej nie gęstego,
2 duże opakowania kefiru również nie gęstego
cytryna,
szczypiorek,
koperek,
2 ząbki czosnku
2 jajka,
sól i pieprz,
Przygotowanie
Botwinkę myjemy i kroimy w drobne kawałki, buraczki ścieramy na dużej tarce, zalewamy wodą i gotujemy razem ok 15 min. Odstawiamy aż ostygnie. Dodajemy zakwas buraczany w takiej ilości jaki kolor chłodnika lubimy – mniej lub bardziej buraczany.
Ogórki myjemy, obieramy i kroimy w kostkę. Dodajemy do chłodnego wywaru. Dodajemy sok wyciśnięty z 1 cytryny, oraz łyżkę pokrojonego szczypiorku, koperku, kefir, jogurt i wyciśnięte ząbki czosnku. Mieszamy i doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Wstawiamy do lodówki na minimum 2 godziny – do schłodzenia. Podajemy z gotowanym jajkiem.
Smacznego!
Widzę, że dziś chłodnik króluje! Piękny i pyszny! Pozdrawiam!
Urzekajacy kolor!
Piękny kolorek tego chłodnika 🙂
Kolor to zasługa domowego zakwasu 🙂