Dzisiejsza moja propozycja to klasyka kulinarna czyli placki ziemniaczane. Któż ich nie lubi? Każdy ma też zapewne swój sprawdzony przepis na nie. Najlepsze są świeżo smażone, prosto z patelni; chrupiąca skórka i ten smak!! Pyszności. Nie wiem z czym jadacie placki ziemniaczane ale ja najbardziej lubię z zimnym i gęstym kefirem.
Składniki
1 kg ziemniaków,
1 jajko,
1 cebula,
1 płaska łyżka mąki pszennej,
Sól do smaku, pieprz świeżo zmielony,
Olej rzepakowy do smażenia
Wykonanie
Ziemniaki ( jeszcze tzw. stare) obieramy, myjemy i ścieramy w naczyniu (najlepiej ręcznie) na tarce na małych oczkach. Wiem, że można sobie ułatwić pracę i zmiksować w blenderze ziemniaki ale zapewniam, że smak jest wtedy inny ( moim zdaniem gorszy – ja zawsze ścieram na tarce). Do ziemniaków ścieramy również na tarce obraną cebulę. Ja ścieram cebulę na tarce ale można też pokroić w małą kosteczkę. Następnie dodajemy jajko, mąkę, sól, pieprz i dokładnie mieszamy. Na patelni rozgrzewamy olej, dajemy po 2 łyżki placków na porcję i smażymy z dwóch stron na rumiany kolor. Najlepiej jest smażyć na mocno nagrzanym tłuszczu bo wtedy placki mniej nasiąkają olejem. Gotowe, usmażone placki przekładamy na talerz wyłożony papierowym ręcznikiem/serwetką aby ociekły z tłuszczu. Podajemy ze śmietaną, kefirem… Smacznego.
Placki ziemniaczane jem… oprószone lekko solą. Uwielbiam. I oczywiście najlepsze są te starte na tarce, niestety. Pozdrawiam.
pycha! ja jem z cukrem, polecam;)
Ostatnio nasmażyłam ich cały talerz jak dla szwadronu wojska, ale nie mogłam się oprzeć chodziły za Mną od dobrych kilku tygodni!
Pysznie wyglądają, a ten bez w tle uwielbiam!
Cieszę się bardzo 🙂