Pierogi z owocami to ulubione danie moich dzieci. Jako małe dzieci bardzo je lubili i jako dorosłe mają tak samo.
Podczas ostatniego pobytu w rodzinnym Przemyślu, nazbieraliśmy całe mnóstwo pysznych czereśni. Drzewo czereśniowe jest bardzo duże i w tym roku wyjątkowo obrodziło owocami . Mam duży sentyment do czereśni w moim rodzinnym ogrodzie bo sadził ją mój tata, było malutkim krzaczkiem a ja miałam wtedy 5 lat i marzyłam aby było już duże i miało mnóstwo owoców. Jak widać marzenie się spełniło bo w tym roku drzewo obrodziło wyjątkowo.
Ponieważ nie lubię marnować takich dobrodziejstw, więc z tych czereśni, które zostały po zjedzeniu ( dużo zostało ) postanowiłam zrobić między innymi pierogi. Do tego zrobiłam sos z naturalnego jogurtu i olejku waniliowego i wyszły pierogi z pyszną polewą waniliową.
Składniki:
300 g mąki pszennej
1 jajko
2 łyżki oleju
½ szklanki ciepłej wody,
½ szklanki mleka,
Czereśnie,
2 łyżki cukru,
Łyżeczka cukru waniliowego,
jogurt naturalny,
łyżeczka cukru pudru,
parę kropel olejku waniliowego
Wykonanie:
Czereśnie myjemy, drylujemy z pestek i dodajemy cukier i cukier waniliowy – mieszamy.
Na stolnicy wsypujemy mąkę, dodajemy jajko, wodę z mlekiem, olej i wyrabiamy ciasto. Ciasto nie może być twarde; musi się lekko rozwałkować i lekko lepić. W razie potrzeby dodajemy trochę ciepłej wody lub mąki.
Na stolnicy rozwałkowujemy ciasto( o średnicy około 2-3 mm) i szklanką wykrawamy kółka. My lubimy dość małe pierogi więc używam szklanki o średnicy 6 cm.
Kółko wykrojone szklanką dodatkowo rozgniatam ręką a następnie nakładam po 1 czereśni i lepię pierogi. Jeśli jest taka potrzeba podsypuję mąką.
Do większego garnka wlewamy wodę, zagotowujemy, wrzucamy pierogi i gotujemy około 2 minuty od momentu jak wypłyną na wierzch. Odcedzamy i przekładamy na talerz.
Jogurt naturalny mieszamy z cukrem pudrem i olejkiem waniliowym. Odcedzone, jeszcze ciepłe pierogi polewamy sosem jogurtowo- waniliowym. .
Z czereśniami to ja jeszcze pierogów nie jadłam.
Kiedyś u babci też miałam drzewo z czereśniami, ale zostało ścięte i już nie mam takich swoich, domowych czereśni 🙁