Dla wielu osób piątek to dzień bez mięsa. Jedni robią to z przekonania inni jako odmianę od mięsa a jeszcze inni w ogóle nie jedzą mięsa. Ja kiedyś też nie jadałam mięsa więc przygotowywałam często dwa dania na obiad: mięsne dla moich chłopaków i bez mięsa dla siebie i córki. Naleśniki, które dzisiaj proponuję robiła moja mama i były to jedne z moich ulubionych – jarskie. Mama robiła do nich pyszny czerwony barszcz zabielany na zakwasie -proste i pyszne. Moim pomysłem do tych naleśników jest parmezan, który dodaje im fajnego smaku.
Składniki na ciasto:
1,5 szklanki mąki pszennej,
szczypta soli,
1 szklanka gazowanej wody,
1/2 szklanki mleka,
2 jajka
Składniki na farsz:
1/2 kg ziemniaków
10 dag masła
1 cebula
sól i pieprz do smaku,
4 łyżki parmezanu
Wykonanie:
Wcześniej przygotowujemy farsz. Ziemniaki obieramy, myjemy, gotujemy na miękko, odcedzamy i tłuczemy Na patelni podsmażamy na maśle pokrojoną w drobna kostkę cebulę. Do wystudzonych lekko ziemniaków dodajemy usmażoną cebulę i parmezan. Ja całość tłukę w garnku i doprawiam solą i pieprzem – musi być dobrze przyprawione.
Naleśniki: Do jednego naczynia wsypać mąkę, sól, gazowaną wodę, mleko, jajka. Wyrabiać ciasto mikserem lub trzepaczką około 5 min. Ciasto musi mieć konsystencje gęstej śmietany, więc w zależności od potrzeby dodać jeszcze mąki lub wody.
Na patelni usmażyć cienkie naleśniki. Ja smażę na patelni, którą smaruję lekko olejem (ręcznik papierowy lekko natłuszczam i tym smaruję). Naleśniki są wtedy lekkie i nietłuste.
Następnie na każdy naleśnik nakładać farsz ziemniaczany i zawijać w trójkąt. Naleśniki podsmażyć na patelni i podawać z kefirem, łyżką śmietany lub barszczykiem.
Pyszne wytrawne naleśniki na obiad lub na ciepłą kolację.
Też takie lubię:)
bardzo fajny ten farsz, lubię ziemniaki w takich niecodziennych wydaniach 🙂
Uwielbiam naleśniki pod każdą postacią 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Pierwszy raz spotykam się z takim nadzieniem do naleśników – ciekawy pomysł 🙂
Nigdy nie jadłam takich naleśników, ciekawi mnie jak smakują 🙂 ale masz ładny pokrowiec na kubek 🙂
dziękuję 🙂
i koniecznie wypróbuj takie nalesniki 🙂