Jak spędzić miło wieczór – kolacja w Bazyliszku

Czy znacie kogoś kto nie lubi miłych niespodzianek? Ja nie znam. Sama lubię miłe i fajne niespodzianki. Odkąd prowadzę bloga, czasami mam takie miłe niespodzianki: a to zaproszenie na ciekawe warsztaty, a to paczki z różnymi smakołykami, super wyjazd do Hotelu Głęboczek i smakowanie pysznych potraw itd.

Jakiś czas temu taka miła niespodzianka spotkała mnie z córką, bo zostałyśmy zaproszone na kolację dla blogerów do Bazyliszka – Restauracji na Starym Mieście w Warszawie.

DSC_1210

Jak przyszłyśmy na miejscu było już kilku innych blogerów i blogerek z osobami towarzyszącymi, co pozwoliło wymieniać się kulinarnymi wrażeniami. Zostaliśmy miło powitani przez Menadżera Restauracji a następnie zaczęła się prawdziwa uczta. Każdy wybrał sobie danie (niektórzy nawet kilka :)) co nie było takie łatwe, ponieważ karta dań była bogata. Do tego były desery, wino, piwo, drinki…. kto na co miał ochotę.

Ja jestem miłośniczką krewetek więc zamówiłam królewskie krewetki w pikantnym sosie. Do tego białe, schłodzone wino. Ania zamówiła pstrąga pieczonego z frytkami.

DSC_1226

Na stole królowały różne potrawy, Restauracja nie żałowała nam więc było ciekawie i apetycznie: tatar, carpatio z wołowiny, pieczone mięsa, mule i inne pyszności. Daniem dnia były świeże ostrygi, więc i ja nie odmówiłam sobie spróbowania choć jednej.

DSC_1231

Moje krewetki okazały się  dobre, nie wysuszone, soczyste z fajnymi dodatkami w postaci cienkich plastrów jabłka. Zawiodły mnie tylko swoją ostrością – a właściwie jej brakiem. Lubię ostre dania, a te niewiele miało z tym wspólnego.

Córce bardzo smakował pstrąg pieczony z masłem czosnkowym jako miłośniczka ryb uznała, że może tu jeszcze wrócić na taką lub inną rybę.

Na deser zamówiłyśmy Crème brûlée i to już było dopełnienie naszej kolacji. Nie wiem jakim sposobem udało nam się podnieść z krzeseł po ogromnej porcji tego pysznego deseru 😉

IMG_20150507_204348

 Był to miły wieczór – pełen smakowitych dań i niespodzianek. Przede wszystkim zmobilizowało nas to do zwolnienia tempa, które ostatnio jest bardzo szybkie i mogłyśmy z Anią spędzić wspólnie fajny wieczór oraz nadrobić różne tematy do rozmów. Sama restauracja, choć z zewnątrz wygląda niepozornie – jest ogromna, ze zdumieniem przechodziłyśmy przez kolejne sale zmierzając do naszego stolika.  Spokojnie można tam zorganizować mniejsze lub całkiem spore spotkanie lub imprezę przy dobrej kuchni i w eleganckim otoczeniu.

Print Friendly, PDF & Email

komentarze 3

  1. Aneta
    18 czerwca
    Odpowiedz

    Świetny wpis 🙂

  2. Brenia
    20 czerwca
    Odpowiedz

    Dziękuję 🙂 Zaproszenie też było super 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.