Dzisiaj mam dla was deser, który moich imieninowych gości w miniony weekend zachwycił, zauroczył i zdobył ich serca. Wszyscy zgodnie okrzyknęli, że, najulubieńsze do tej pory tarty i ciasta przy tym mogą się schować. Sama piekłam go z odrobiną stresu, gdyż robiłam tę bezę po raz pierwszy i nie wiedziałam, czego się spodziewać po wyjęciu z piekarnika. Wbrew moim obawom ani przygotowanie nie było trudne, ani efekt końcowy mnie nie zawiódł. Ba, wręcz na odwrót.
Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson „Lato w kuchni przez okrągły rok”. Przeze mnie tylko odrobinę zmodyfikowany. Następnym razem być może dam też mniej cukru, bo wyszło obłędnie słodkie – ale moi goście powiedzieli, że ta słodycz jest idealna.
Kto jeszcze nie próbował bezy Pavlovej, koniecznie musi to nadrobić. Gdyby dało się przez internet przekazać smak.. każdy by się skusił z pewnością 🙂
?
Składniki:
białka z 6 jaj
300g cukru
3 łyżki kakao
szczypta soli
50g drobno posiekanej gorzkiej czekolady
500ml śmietany kremówki
3 łyżki cukru pudru
maliny
Wykonanie:
Białka ubijamy dodając odrobinę soli. Gdy już będą ubite na pół sztywno dodajemy po łyżce cukru, nadal cały czas ubijając, aż piana zrobi się zupełnie sztywna i lśniąca. Następnie do ubitych białek wsypujemy kakao, delikatnie mieszamy i dodajemy posiekaną czekoladę. Ostrożnie dokładnie mieszamy.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Rozkładamy bezę na blasze, formując koło (ok 24cm średnicy). Wygładzamy brzegi i powierzchnię, wkładamy blachę do rozgrzanego piekarnika i następnie od razu zmniejszamy temperaturę do 150 stopni. Pieczemy przez ok 1h i 15min. Beza musi być sucha i krucha z wierzchu, ale w środku nie może być twarda i sucha. Po upieczeniu wyłączamy piekarnik uchylamy drzwiczki i pozwalamy bezie tak przestygnąć.
¦mietanę ubijamy, dodając po jednej łyżce cukru pudru, tak by była puszysta. Po ostudzeniu bezy wyciągamy ją, przekładamy na talerz i nakładamy ubitą śmietanę na wierzch bezy, równomiernie ją rozprowadzając. Dekorujemy dużą ilością malin oraz posypujemy gorzką czekoladą startą na grubych oczkach.
Jeżeli nie podajemy od razu należy trzymać ciasto w lodówce.
Jaka piękna, jaka czekoladowa. Rzeczywiście obłęd:)
Będę musiała wreszcie zrobić swoją, moje mini bezy są coraz lepsze, więc może wkrótce skuszę się na większą 🙂
koniecznie, polecam 😉
też niedawno robiła… Pawłowa nie ma sobie równych!
Maliny i czekolada? Wchodzę w to!
o kurczę, rewelacja! wygląda pięknie 🙂
Oryginalne 🙂
świetnie wygląda, aż zatęskniłam za świeżymi owocami:)
zrobilam.. wyszla zbyt plasko i spod sie nie upiekl wogole! pieklam w takiej temp. jak podaje przepis i tyle samo czasu.. dodam jeszcze ze wierzch byl „akurat” czyli po ostygnieciu chrupki..za to spod zamienil sie w czekoladowa gumowa papke… kto mi powie gdzie moj blad??? :(((
U mnie też spód nie do końca wygląda jak powinien, ale całość bardzo smaczna:D DO bitej śmietany dałam mniej cukru i myślę, że następnym razem zmniejszę też jego ilość w przygotowaniu bezy:)Ja miałam wersję jagodową z białą czekoladą:)