Oj jak dawno nie było u mnie śledzi na blogu. Dzisiaj nadrabiam bo jestem ich wielką miłośniczką. Jak ktoś mnie pyta co ze słodyczy lubię, to oczywiście, że śledzie.
Przerwę na śledzie robię sobie w lecie bo wtedy jadam dużo sezonowych, świeżych warzyw a jeśli ryba, to grillowana lub smażona. Ale jak nastają chłody to wracam do śledzi.
Teraz już mam w lodówce tzw. bazę śledziową i jak tylko mam ochotę, to robię sobie lub dla gości śledzie w różnych smakach.
Marynowane kapary to mój ulubiony dodatek do ryb. Tym razem dodałam je do śledzi. Jest jeszcze czerwona cebula, pokrojona w kostkę, suszony tymianek i sok z limonki. Bardzo smaczne śledzie z tego wyszły.
Składniki:
3- 4 śledzie a’la matjas (z bazy wcześniej przygotowanej albo gotowe majtasy w oleju)
1 cebula czerwona,
2-3 łyżeczki marynowanych kaparów,
Łyżeczka suszonego tymianku,
Sok z limonki,
Olej,
Wykonanie:
Śledzie kroimy w kawałki, cebule kroimy w kostkę. W misce mieszamy cebulę z tymiankiem, olejem i sokiem z limonki. Następnie przekładamy śledzie do miski, dodajemy kapary mieszanką olejową i mieszamy delikatnie. Przekładamy do słoika i zostawiamy w lodówce na około ½ dnia aby składniki się „przegryzły” .
Gotowe wykładamy na kromki domowego pieczywa i mamy pyszne kanapki śledziowe.
bajeczne! 🙂
Od samego patrzenia mnie naszła ochota na śledzika na raz 🙂