Chleb domowy, tym razem na zaczynie drożdżowym to pyszne, białe i puszyste pieczywo. Jest to ulubione pieczywo mojego Syna, który zjada je jeszcze ciepłe, bez żadnych dodatków. Tak też było i tym razem – zjadł połowę z jednego bochenka. Z różnych potraw, które zrobiłam w niedzielę, ten chleb był najpopularniejszy.
Jest to chleb, tym razem na zaczynie drożdżowym, który przygotowujemy wcześniej i zostawiamy do fermentacji na 12 godzin. Jeśli będziecie planować upieczenie takiego chleba na Święta ( ja planuję), to musicie zacząć od zaczynu i zrobić go 23 grudnia wieczorem i rano w wigilię upiec chleb. Taki chleb najlepszy jest świeży dlatego proponuję zrobić go w tym właśnie terminie. Zaręczam, że nie pożałujecie tego bo chleb jest puszysty, miękki, pachnie cudnie czarnuszką i na świątecznym stole posmakuje wszystkim. Czarnuszki nie daję dużo bo jest bardzo aromatyczna, tak parę ziarenek ale zapach chleba jest wtedy niesamowity.
Ważną czynnością w przygotowywaniu tego chleba jest przekładanie ciasta w trakcie rośnięcia. Robimy to zwilżonymi w wodzie dłońmi, przekładając ciasto od brzegów do środka. Tak robimy ze trzy razy w trakcie rośnięcia ale chleb będzie puszysty i będzie mieć fajne dziurki.
Składniki:
Zaczyn
250 g mąki pszennej typ 750
3 g drożdży świeżych
250 ml letniej wody
Ciasto:
600 dag maki pszennej typ 750
300 ml letniej wody
10g drożdży świeżych
2 łyżeczki soli,
Parę ziarenek czarnuszki
Sposób przygotowania
Wcześniej przygotowujemy zaczyn. W misce mieszamy składniki na zaczyn, aż utworzy się gładkie ciasto. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 12 godzin, w temperaturze pokojowej do fermentacji.
Po tym czasie przystępujemy do przygotowania właściwego ciasta na chleb.
Drożdże rozpuszczamy w wodzie i mieszamy aż będą płynne.
Do większej miski przesiewamy mąkę, dajemy sól, rozpuszczone drożdże z wodą, następnie dodajemy zaczyn i wyrabiamy ciasto, około 7-8 minut, aż ciasto będzie sprężyste i przestanie się kleić do rąk. W trakcie wyrabiania podsypujemy mąką ciasto.
Gotowe przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na około 1 godziny, aż podwoi swoją objętość. Dodatkowo w połowie rośnięcia zwilżoną dłonią naciągamy każdy bok ciasta do środka – robimy to 3 razy. Ta czynność spowoduje, że jest puszysty i ma takie fajne dziurki.
Ciasto przekładamy na stolnicę, podsypaną mąką i lekko zagniatamy. Następnie dzielimy na 2 części, formujemy chleby ( ja zrobiłam jeden podłużny i jeden okrągły) i układamy w koszykach. A jeśli nie mamy koszyków to w blaszce.
Przykrywamy ściereczką i odstawiamy jeszcze raz do wyrośnięcia na ok. 30 – 50 minut. Ja przełożyłam swoje chlebki z koszyków na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, ostrym nożem zrobiłam nacięcia i posypałam mąką.
Pieczemy w nagrzanym do 230 stopni i z wodą do parowania w środku piekarniku przez ok. 45 minut.
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz