Domowa wędlina jest najlepsza, na święta i inne rodzinne uroczystości i imprezy. U mnie taka domowa wędlina to podstawa na świątecznym stole. Tak się zawsze składało, że to ja robiłam pieczone mięsa na różne imprezy i rodzinne uroczystości. Moja mama mówiła, że robię je najlepsze i do mnie należało zabezpieczenie świąt w takie domowe wędliny. Karkówka, schab, boczek, rolada z indyka, to moja specjalność.
Taka domowa wędlina jest zdecydowanie lepsza od tej kupowanej w sklepie. Kupuje się dobre mięso, marynuje w przyprawach, piecze i jest pyszny dodatek do domowego chleba.
Dzisiaj jest boczek rolowany z dodatkiem papryki w kremie i suszonych pomidorów. Paprykę węgierską w kremie, w tubce zapewne znacie. Jest w różnych wersjach : mniej pikantna i bardzo pikantna. Przywożę ją z Przemyśla bo tam jest blisko Węgier więc często ktoś jeździ i przywozi takie specjały. Dzisiaj użyłam do wysmarowania płatu boczku, tej pikantnej co nadało trochę pikanterii potrawie. Dodatkowo dodałam suszone pomidory, co z kolei bardzo wzbogaciło smak całej rolady.
Jeśli szukacie pomysłu na świąteczną, domową wędlinę to zachęcam do wypróbowania takiej rolady. Nie będziecie zawiedzeni.
Składniki:
1,5kg surowego boczku (bez kości i chrząstek),
Ostra papryka w kremie ( węgierska),
sól, pieprz,
suszone pomidory,
6-7 ząbków czosnku,
Liście laurowe, ziele angielskie,
Wykonanie:
Surowy płat z boczku, wybieram taki, który jest cienki i nie koniecznie bardzo tłusty, myjemy i suszymy. Nacieramy go solą, pieprzem i smarujemy delikatnie ostrą papryką w kremie. Czosnek kroimy na plasterki, następnie nakłuwamy lekko boczek i wkładamy w to czosnek. Na koniec dodajemy plastry suszonych pomidorów. Zwijamy całość w rulon i z zewnątrz posypujemy solą, smarujemy również papryką. Całość związujemy nitką. Tak przygotowany boczek przetrzymujemy w lodówce całą noc.
Boczek wkładamy do garnka i podlewamy wodą nie dodając żadnego tłuszczu, dodajemy parę liści laurowych i ziarenek ziela angielskiego.
Pieczemy pod przykryciem w temperaturze 180 stopni około 2 godz, ( w zależności od wielkości boczku). Po tym czasie zdejmujmy przykrywkę i pieczemy jeszcze około 40 minut aż skórka zrobi się chrupiąca.
Dzięki za kolejny rok z Twoim blogiem i wszystkiego dobrego w następnym!
🙂 Dziękuję za miłe słowa i wszystkiego dobrego w Nowym 🙂 Pozdrawiam 🙂
Nie jestem pewna w jednej kwestii. Czy boczek pieczemy ze skórą, czy też trzeba ją odkroić? ^^
Ja nie odkrawałam skóry